Wystąpiły następujące problemy:
Warning [2] Use of undefined constant mentionMeBuildPopup - assumed 'mentionMeBuildPopup' (this will throw an Error in a future version of PHP) - Line: 336 - File: inc/plugins/MentionMe/forum.php PHP 7.3.33 (Linux)
File Line Function
/inc/plugins/MentionMe/forum.php 336 errorHandler->error
/inc/plugins/MentionMe/forum.php 16 mentionMeInitialize
/inc/plugins/mention.php 31 require_once
/inc/class_plugins.php 38 require_once
/inc/init.php 233 pluginSystem->load
/global.php 18 require_once
/showthread.php 28 require_once




Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Główny czarny charakter: Electro
#21
(02.12.2013 , 18:06)Lorenzo Fabbri napisał(a): . 3 przeciwników da sę pokazać bezstratnie jak u Burtona ale trzeba wtedy ograniczyć głownego bohatera.

No tak, o ja głupi - zapomniałem o Maxu Shrecku, zresztą to jeden z moich ulubionych szwarcharakterów z którymi mierzył się Rycerz Gotham (mimo że nie nie ma swojego pierwowzoru w komiksach). Świetnie napisana postać i wpisana w całą fabułę, choć nie mam pewności że Webb podobnie będzie umiał rozdysponować Green Goblinem, Electro, i Rhino. OK, Rhino często był traktowany jako epizodyczny przeciwnik, i właściwie ma predyspozycje żeby być kimś na kształt Bane'a z Batman & Robin czyli bezmózgim mięśniakiem który będzie siał chaos. I okej, ja mogę na to przystać, bo mimo wszystko Spider-Man jest dość rozrywkową historią (oprócz wyraźnie zaznaczonych wątków dramatycznych).

Jednak dalej pozostaje Electro i Goblin, i nie wiem jak chcą to pogodzić w filmie, bo obaj zasługują na rolę przeciwnika głównego i wyrazistego, który obok Pająka będzie drugim głównym bohaterem tej opowieści. Bardzo mi się podobała pierwsza część, ale obawiam się że nad sequelem właśnie pojawiły się pierwsze czarne chmury. Mam wielka nadzieje że się mylę. I jeszcze jedno ale, co do Goblina. Wolałbym aby w tej serii wykorzystano wersję Ultimate. Harry już w tej dwójce mógłby zostać Ultimate Hobgoblinem, jako wersja prototypowa, a Norman w trzeciej części finalną wersją Goblina, czyli zieloną. Potem już z górki aby skompletować drużynę na wzór serii Ultimate Six która świetnie ukazała sposób myślenia Osborna i byłaby dobrym materiałem na film. Nie wiem tylko czy Sony prawnie mogłaby ten komiks zaadaptować, bo jeśli dobrze pamiętam to przewijała się tam S.H.I.E.L.D.

Nie chcę kolejnego Power Rangersa który ma być Goblinem. Niech dadzą Ultimate, albo coś na kształt tego.
Odpowiedz
#22
Ruski dubbing brzmi lepiej niż te wybryki polskich partaczy. Ten Harry wygląda jak emo cioto rodem z sali samobójczej.
Odpowiedz
#23
Doctus

Z tego co czytalem Rhino bedzie w tym filmie mial role epizodyczna i nie bedzie go duzo , głownym wrogiem bedzie Electro, Harry Osborn ma stac sie Green Goblinem pod koniec filmu takie przynajmiej slyszalem plotki. Slyszalem, tez ze co z reszta widac na trailerze, ze Harry bedzie znal tozsamosc Petera, widac na tym trailerze, ze Peter oglada fotki, ktore ktos mu cykał. Padaja tam zdania

Harry: Look at this. Oscorp has been watching you.
Peter: Why?
Harry: Good question.


Podobno Harry bedzie chciał stworzyc sinister six.
A tu macie wyglad Harrego po staniu sie Green Goblinem
http://www.comicbookmovie.com/fansites/notyetamovie/news/?a=90823
Odpowiedz
#24
O rety. Nie no, definitywnie wolę tą wersję Golbina, niżeli Ulimate albo Power Rangers. Aczkolwiek szkoda, że przy dzisiejszej technologii tworzenia filmu, nie zdecydują się na odtworzenie Green Goblina z TAS1.... Piekna postać.
She sleeps in Her coffin in the ancient cemetary
Odpowiedz
#25
(03.12.2013 , 17:53)Lady Belialina napisał(a): O rety. Nie no, definitywnie wolę tą wersję Golbina, niżeli Ulimate albo Power Rangers. Aczkolwiek szkoda, że przy dzisiejszej technologii tworzenia filmu, nie zdecydują się na odtworzenie Green Goblina z TAS1.... Piekna postać.

Dokladnie! Wyciagnac z komiksowego Goblina to co najlepsze i zrobic z niego mrocznego, szalenca w dziwnej, upiornej zielonej masce - tak za dzieciaka go widzialem i tak chcialbym go zobaczyc w filmie - to powinna byc postac, ktora przeraza swoim wizerunkiem - u Raimiego to niestety sie kompletnie nie udalo z tym plastikowym przebrankiem, ale niestety widze ze Webb wcale duzo lepszy nie bedzie i po prostu daje nam ulepszona wersje New Goblina ze Spider-Mana 3 z 2007 roku Sad

Ale chyba troche schodzimy z tematu, bo ten mowi o Electro heheh Tongue
Odpowiedz
#26
ten plakat byl prawdziwy tak jak mowilem wczesniej.
https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/1397232_551753948233853_2004541148_o.jpg
tu jest w super jakosci

Za granica najwiekszy hejt z tego co czytam zbiera wyglad rhino , potem Green Goblin'a , do Electro niema wiekszych zastrzezen.
Odpowiedz
#27
Electro okej , natomiast charakteryzacja Goblina jest gorsza niż malowanie Hulka z filmów z Billem Bixbim, na rhino szkoda słów.
Odpowiedz
#28
http://www.comicbookmovie.com/fansites/JoshWildingNewsAndReviews/news/?a=90898#comments

foty z filmu w dobrej jakosci , jest Electro. Duzo osob ma zastrzezenia, ze zdjecie 3 i 5 wyglada jak z gry, ze efekty CGI przypominaja gre, mi tam pasuja te efekty.
Odpowiedz
#29
ja sie jednak zgodze, ze na zdjeciach 3. i 5. efekty wygladaja raczej na gre niz na film Big Grin
Odpowiedz
#30
Zwróciliście uwagę na to, że po prawo na jednym z ekranów obok Electro wyświetlana jest twarz Goblina?

Mi on nie przeszkadza, kiedy go porównuję z fatalnym designem Raimiego. Z Goblinem jest o tyle problem, że zbyt łatwo wpaść w groteskę tworząc go, bo raczej przeniesienie TASowej wersji byłoby bardziej śmieszne, niż mroczne. Umówmy się, facet na supernowoczesnym gliderze, ale z gumowymi ciuchami byłby niezbyt na miejscu. To oczywiste, że w taką technologię trzeba go też ubrać.

Natomiast Rhino to porażka, chyba... chodzi mi o to, że nie mogę sobie go za bardzo wyobrazić w akcji. Wygląda jak zabawka. Rozwiązanie z Ultimate naprawdę by było lepsze.
Odpowiedz
#31
Spiderman zaprasza na jutrzejszy trailer

https://twitter.com/SonyPicturesUK/status/408228332744896512/photo/1/large
Odpowiedz
#32
Cytat:Natomiast Rhino to porażka, chyba... chodzi mi o to, że nie mogę sobie go za bardzo wyobrazić w akcji. Wygląda jak zabawka. Rozwiązanie z Ultimate naprawdę by było lepsze.

Teraz to już nie jest znany nam Rhino, tylko zapewne nowy wynalazek Oscorp, supernowoczesny pojazd pancerny który pewnie całkiem przypadkiem nazywa się R.H.I.N.O i jest super realistyczny. Obawiam się że zrobienie z niego mecha jest wszechobecna moda (dobrze że w Marvel Studios się w to nie bawią) na urealnianie komiksowych motywów które powinny zostać odrealnione i groteskowe. Lubiłem Nosorożca który był średnio inteligentnym osiłkiem, bo był dobrym zapychaczem i elementem humorystycznym. Mogę przełknąć tragicznie wyglądającego Green Goblina, bo może wynagrodzą nam to w przedstawieniu postaci (choć mam co do tego wielkie wątpliwości, czy na pewno Harry jako Goblin przed Normanem zapewni odpowiednią relacje i dynamikę między postaciami) ale Rhino jako szary megazord to lekkie przegięcie i wyzbędzie to z jego postaci jakichkolwiek możliwości interakcji ze Spider-Manem.
Odpowiedz
#33
http://www.youtube.com/watch?v=nbp3Ra3Yp74

trailer TAS 2
Odpowiedz
#34
Mi się Electro w wersji Ultimate zupełnie nie podoba, wole jednak faceta w zielono-żółtym spandeksie i w tej swojej masce. Tym bardziej że tutaj swym wyglądem przypomina mi Dr Manhatana z Watchmenów. Natomiast co do Green Goblina jak już wspomniałem w innym temacie, jakby się urwał z anime Dragon Ball i już zaczynam tęsknić za designem tej postaci w filmie Sama Raimiego który też umówmy się nie był najlepszy ale wydaje się lepszy od tego który chcą zaserwować...
Odpowiedz
#35
Cytat:Mi się Electro w wersji Ultimate zupełnie nie podoba, wole jednak faceta w zielono-żółtym spandeksie i w tej swojej masce. Tym bardziej że tutaj swym wyglądem przypomina mi Dr Manhatana z Watchmenów.

Heh, mimo mojej sympatii do oryginalnego wizerunku, bardziej mi się on kojarzy z kiczem lat 60' a nie XXI wiekiem. Wolę aby wizerunek vilainów był logicznie uzasadniany. Motyw w którym przeciwnik ubiera zielono żółty kostium z żółtą gwiazdą jako maską jest dzisiaj niestety godny wykpienia i już widzę salwy śmiechu jakie towarzyszyłyby widzom na całym świecie. Filmy to nie komiksy, i powinny się rządzić innymi prawami. Electro wygląda świetnie, i osobiście nie widziałem innej opcji żeby jego design nie był inspirowany Ultimate Spider-Manem. Wyszli z tej kwestii bardzo dobrze, bo Dillon albo biega w jakiejś losowo zdobytej bluzie albo już w kombinezonie który pewnie będzie w jakiś sposób pomagał mu kontrolować moce. Skoro jaszczurze monstrum z pierwszej części nie biegało w białym kitlu i fioletowych spodniach, to nie widzę powodu dla którego Electro miałby założyć swój kiczowaty kostium, tak samo jak kuriozalnie wyglądałby w swoim Green Goblin (chyba że zaserwowano by nam mieszankę klasyki z elementami zbroi, zachowując jednak oryginalną maskę tak jak na pierwotnych szkicach do filmu Raimiego). Są pewne kwestie które śmiesznie i nielogicznie wyglądałyby w kinie, tak więc komiks pozostawmy lepiej jako źródło inspiracji a nie coś na czym trzeba się w 100% wzorować.
Odpowiedz
#36
(05.12.2013 , 16:16)Doctus napisał(a): Wolę aby wizerunek vilainów był logicznie uzasadniany. Motyw w którym przeciwnik ubiera zielono żółty kostium z żółtą gwiazdą jako maską jest dzisiaj niestety godny wykpienia i już widzę salwy śmiechu jakie towarzyszyłyby widzom na całym świecie.

A co jest złego w tym że faceta kopnął prąd, dostał super moce. Następnie chciał je wykorzystać w celu wzbogacenia się nie koniecznie uczciwą drogą, więc ukrył swoją tożsamość i przywdział spandex oraz maskę ? Maskę która notabene raczej nie ma wyrażać gwiazdki, a podkreślić elektryczność samej postaci. Myślę że właśnie to miano na myśli, tworząc jego postać. Ja tam jestem bardzo przywiązany do tego dla jednych kiczowatego, dla innych kultowego wyglądu postaci. Może to wynik sentymentu, a może po prostu jest to efekt kierunku rozwoju postaci. Ale wiele jest takich w świecie Marvela których współczesne rozwinięcie jest kompletnie nie trafione i nie do zaakceptowania. Aczkolwiek rozumiem że mamy do czynienia z filmem bazującym na Ultimate, mi to nie do końca odpowiada...

(05.12.2013 , 16:16)Doctus napisał(a): Filmy to nie komiksy, i powinny się rządzić innymi prawami.
Ale te są na ich podstawie...

(05.12.2013 , 16:16)Doctus napisał(a): Są pewne kwestie które śmiesznie i nielogicznie wyglądałyby w kinie, tak więc komiks pozostawmy lepiej jako źródło inspiracji a nie coś na czym trzeba się w 100% wzorować.

Oczywiście są, to w końcu świat komiksu który uważam nie zawsze i nie do końca trzeba zmieniać tak na potrzeby filmu byśmy byli świadkami poważnego dzieła
Odpowiedz
#37
Cytat:A co jest złego w tym że faceta kopnął prąd, dostał super moce. Następnie chciał je wykorzystać w celu wzbogacenia się nie koniecznie uczciwą drogą, więc ukrył swoją tożsamość i przywdział spandex oraz maskę ? Maskę która notabene raczej nie ma wyrażać gwiazdki, a podkreślić elektryczność samej postaci. Myślę że właśnie to miano na myśli, tworząc jego postać. Ja tam jestem bardzo przywiązany do tego dla jednych kiczowatego, dla innych kultowego wyglądu postaci. Może to wynik sentymentu, a może po prostu jest to efekt kierunku rozwoju postaci. A wiele jest takich w świecie Marvela których powiem szczerze współczesne rozwinięcie jest kompletnie nie trafione i nie do zaakceptowania. Aczkolwiek rozumiem że mamy do czynienia z filmem bazującym na Ultimate, mi to nie do końca odpowiada...

Odnoszę wrażenie, że wizerunek filmowego Electro bardziej nie pasuje Ci ze względu na inspirację Ultimate, aniżeli zmianę tego co zaprezentowano nam w latach sześćdziesiątych a potem przez dziesiątki lat kontynuowano. Nie widzę nic złego w ukrywaniu tożsamości (akurat Max Dillon z TASM2 raczej nie będzie miał z tym problemu) jednak robienie tego tak komicznym kombinezonem sprawia że w dzisiejszych czasach patrzono by na takiego Electro jak na postać z cyrku a nie poważny czarny charakter. Rozumiem oczywiście symbolikę jego kostiumu, użyłem jednak słowa 'gwiazdka' jako skrótu myślowego który jakby nie patrzeć pasuje do designu jego maski.

Cytat:Ale te są na ich podstawie...

I oddają im należyty hołd, przenosząc na ekrany kin wiele kultowych elementów. Niektóre rzeczy jednak lepiej sobie darować. Skoro członek supertajnej rządowej organizacji inwigilującej ludzi w filmie nie chodził ubrany tak to nie widzę też powodu ażeby Electro był wyjątkiem i robiono z niego pośmiewisko na ekranie. To co może świetnie wyglądać w komiksie czasem na ekranie jest wprost komiczne. Pewne postaci zanim zostanę pokazane w filmach potrzebują odpowiedniego redesignu, bowiem mamy XXI wiek. Nie lata 60, 80, czy nawet 90 które przecież wydają się jakby były wczoraj, obecne czasy i filmy rządzą się troszeczkę innymi prawami. Dzisiaj żaden złoczyńca nie ubrałby kolorowego jak tęcza trykotu, chyba że jest faktycznie zdrowo szurnięty (wtedy takie prezentowanie postaci ma jak najbardziej sens). Zauważ że wszystkie filmowe inkarnacje Green Goblina jak do tej pory były przedstawiane w zbroi, technologii Oscorp, nie rzucały dyniowymi bombami a ich glindery nie wyglądały jak mechaniczne nietoperze. Dlaczegoś bo rozwiązanie z komiksu wyglądałoby w filmie po prostu śmiesznie, a tak jest to uzasadnione iż czarny charakter korzysta z technologii która faktycznie pomoże mu skutecznie wygrać i siać zniszczenie, oraz jest praktyczna. Inna sprawa że jak do tej pory filmowcy nie umieją połączyć praktyczności z ciekawym wyglądem.
Odpowiedz
#38
Jaka przeginka ten rhino ma nawet stalinowską gwiazdę na zbroji, po co mieszać go w politytkę to zwykły bandzior najemnik.Za duży stereotyp zły rusek jest zwolennikiem stalina i komunizmu.
Odpowiedz
#39
(05.12.2013 , 17:05)Doctus napisał(a): Odnoszę wrażenie, że wizerunek filmowego Electro bardziej nie pasuje Ci ze względu na inspirację Ultimate, aniżeli zmianę tego co zaprezentowano nam w latach sześćdziesiątych a potem przez dziesiątki lat kontynuowano. Nie widzę nic złego w ukrywaniu tożsamości (akurat Max Dillon z TASM2 raczej nie będzie miał z tym problemu) jednak robienie tego tak komicznym kombinezonem sprawia że w dzisiejszych czasach patrzono by na takiego Electro jak na postać z cyrku a nie poważny czarny charakter. Rozumiem oczywiście symbolikę jego kostiumu, użyłem jednak słowa 'gwiazdka' jako skrótu myślowego który jakby nie patrzeć pasuje do designu jego maski.

To też, choć nie pasuje mi też sam w sobie. Natomiast co do poważności samej postaci czy filmu, to właśnie jest to o czym mówiłem. Czy filmy na podstawie komiksu (już pomińmy czy to świat Ultimate czy nie) o człowieku który pełza po ścianach muszą być poważny ? Moim zdaniem nie. Natomiast co do tego czy Electro w oryginale wyglądał by śmiesznie i kiczowato ? Nie uważam że to jest tak do końca przesądzone. Zależy od reżysera, jak on by to przedstawił mając powiedziane że musi się na takiej wersji postaci opierać. W filmach The Amazing Spider-Man raczej nie można mówić o jakieś głębszej wizji reżysera, gdyż one jak wszyscy wiemy opierają się raczej na świecie Ultimate. Poza tym nie ma co nawet oczekiwać żeby Marc Webb był tym dla postaci Spider-Mana tym kim był Christopher Nolan dla postaci Batmana. Nie jest to ten sam kierunek uważam, nie ta wizja i sposób robienia filmu. Niemniej doceniam że coś z samą postacią Spider-Mana się robi i jest to inne (nawet lepsze, pomijając wygląd niektórych postaci) od filmów Sama Raimiego. Niemniej jak coś mi się nie podoba to mówię...

(05.12.2013 , 17:05)Doctus napisał(a): Skoro członek supertajnej rządowej organizacji inwigilującej ludzi w filmie nie chodził ubrany tak to nie widzę też powodu ażeby Electro był wyjątkiem i robiono z niego pośmiewisko na ekranie.

Widzisz podobna sytuacja udała się z postacią Wolverine, ale nie udała się kompletnie uważam z Hawkeye. Raz że słabo go zagrał Jeremy Renner, a dwa to ten kompletny brak kostiumu który był wizytówką tej postaci. Jedno i drugie sprawiło że w postać ta w Avengers była płytka i mało wyrazista przeciwnie do np. Thora, Irona Mana czy Capa. Wolverine mógł latać po filmie bez swojego żółtego czy nawet bardziej brązowego kostiumu, bo w komiksach też tak robił. Inaczej jest w przypadku Hawkeye. Oczywiście zgodzę się że pewne postaci zanim zostanę pokazane w filmach potrzebują odpowiedniego redesignu, ale jednak oglądając film chciałbym mieć przekonanie że postać którą widzę to ten a ten bohater czy też złoczyńca. Lubie mieć tą świadomość a tutaj jej kompletnie po prostu nie mam

(05.12.2013 , 17:05)Doctus napisał(a): Dzisiaj żaden złoczyńca nie ubrałby kolorowego jak tęcza trykotu, chyba że jest faktycznie zdrowo szurnięty (wtedy takie prezentowanie postaci ma jak najbardziej sens).

Nikt nie mówi że Electro jest do końca zdrowy psychicznie, oczywiście są przeciwnicy Spider-Mana mniej lub bardziej zrównoważeni
Odpowiedz
#40
Cytat: Poza tym nie ma co nawet oczekiwać żeby Marc Webb był tym dla postaci Spider-Mana tym kim był Christopher Nolan dla postaci Batmana.

Kimś kto wypaczy z serii filmowej wszelką komiksowość i te superbohaterską groteskę którą tak kocham? Nie dzięki. Nolan to dobry reżyser, i ok - trylogia Batmanów to dobre filmy. Ale. No własnie, jest jedno ale. To są dobre filmy, tylko jeśli patrzeć na nie przez wzgląd kina akcji, czy bardziej neutralnego widza. Jednak ja jako fan komiksowego Batmana, jestem zawiedziony nią na całej linii. I nie chodzi tu o efekty wizualne, bo sam wcześniej podkreśliłem że te powinny być dostosowane do XXI wieku, ale o fabułę i sposób opowiadania historii które nachalne urealnianie miejscami mnie irytowało. Dlatego zdecydowanie wolę interpretację Batmana wg Tima Burtona, ale o tym to możemy porozmawiać w innym temacie, o ile już w przeszłości o tym nie rozmawialiśmy.

Cytat:Widzisz podobna sytuacja udała się z postacią Wolverine, ale nie udała się kompletnie uważam z Hawkeye. Raz że słabo go zagrał Jeremy Renner, a dwa to ten kompletny brak kostiumu który był wizytówką tej postaci. Jedno i drugie sprawiło że w postać ta w Avengers była płytka i mało wyrazista przeciwnie do np. Thora, Irona Mana czy Capa. Wolverine mógł latać po filmie bez swojego żółtego czy nawet bardziej brązowego kostiumu, bo w komiksach też tak robił. Inaczej jest w przypadku Hawkeye. Oczywiście zgodzę się że pewne postaci zanim zostanę pokazane w filmach potrzebują odpowiedniego redesignu, ale jednak oglądając film chciałbym mieć przekonanie że postać którą widzę to ten a ten bohater czy też złoczyńca. Lubie mieć tą świadomość a tutaj jej kompletnie po prostu nie mam

Dokładnie, chyba, że konwencja na to pozwala. Na ten przykład nie chciałbym żeby w filmach z X-Men dziejących się w teraźniejszości Logan biegał w żółtym wdzianku, natomiast nie obraziłbym się gdyby w filmowym X-Men: Days of Future Past Beast sprezentował Wolverine'owi jego komiksowy kombinezon. Lata 70, okres kiczu, genialnie by pasował to pokazania nam dobitnie komiksowych X-Manów. Gdyby Spider-Many Webba działy się w latach siedemdziesiątych, to własnie byśmy wymieniali się ochami i achami, jak dobrze że Electro w filmie ma w 100% komiksowy kostium. Tak jednak nie jest. W filmie będzie 2013/2014 rok, i trzeba się z tym pogodzić oraz przyjąć nowe rozwiązania.

Cytat:Nikt nie mówi że Electro jest do końca zdrowy psychicznie, oczywiście są przeciwnicy Spider-Mana mniej lub bardziej zrównoważeni

Wydaje mi się że Max Dillon należy do tych bardziej zrównoważonych przeciwników, a na pewno nie może się równać z szaleństwem np Maca Gargana.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości