Wystąpiły następujące problemy:
Warning [2] Use of undefined constant mentionMeBuildPopup - assumed 'mentionMeBuildPopup' (this will throw an Error in a future version of PHP) - Line: 336 - File: inc/plugins/MentionMe/forum.php PHP 7.3.33 (Linux)
File Line Function
/inc/plugins/MentionMe/forum.php 336 errorHandler->error
/inc/plugins/MentionMe/forum.php 16 mentionMeInitialize
/inc/plugins/mention.php 31 require_once
/inc/class_plugins.php 38 require_once
/inc/init.php 233 pluginSystem->load
/global.php 18 require_once
/showthread.php 28 require_once




Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czarny charakter: Green Goblin
#1
Od początku traktowałem doniesienia o Green Goblinie w TASM2 jako plotki, których potwierdzenia nie chciałem. W pewnym momencie pojawił się strasznej jakości plakat, w którego oficjalność po prostu nie wierzyłem... a jednak, on był oficjalny. Nie byłem zbyt zadowolony z designu tego złoczyńcy, nie wiem jednak czy jest to tak ważne w obliczu poważnej zmiany tożsamości tego przeciwnika - jak świetnie wiemy, w filmie ma być nim Harry Osborn, który w komiksach był dopiero drugim Zielonym Goblinem, który maskę odziedziczył po swoim ojcu Normanie który w filmowym universum Spider-Mana leży schorowany i właściwie sprawia wrażenie jakby miał lada moment pożegnać się z tym światem. Jest to ciekawy motyw, bo sprawia że wejście Normana w przestępczy światek Nowego Yorku może być jeszcze mocniejszy. Osobiście jednak byłem zwolennikiem zastosowania czegoś oryginalniejszego w porównaniu z serią Raimiego, i wprowadzenia Goblinów w wersji Ultimate.

Wtedy upieczono by dwie pieczenie na jednym ogniu, bo nie dość że Goblin został by zaprezentowany diametralnie inaczej niż postaci odgrywane przez Dafoe'a i Franco, to skoro Harry ma być Goblinem w dwójce i wykorzystano by wersję Ultimate w końcu spełniłoby się moje marzenie i zaprezentowanie Hobgoblina na wielkim ekranie. Wiem, że to nie byłby ten sam Diabelski Troll, ale bardzo chciałem żeby w kontekście Goblinów ludzie odpowiedzialni za filmy ze Spider-Manem dali nam trochę odpocząć od zielonego. Z pierwszego filmu klimat Bendisowego Spider-Mana aż się wylewał z ekranu, a właściwie nie obraziłbym się gdyby filmy szły w dalszym ciągu w tym kierunku. Przynajmniej jeśli chodzi o przedstawienie Oscorp i Goblinów. Norman Osborn w komiksach autorstwa Briana Michaela Bendisa został pokazany perfekcyjnie, zwłaszcza jego obsesja na punkcie samego Spider-Mana i jego przemiany, oraz to że traktował go jak swoje biologicznie dziecko. Dlatego szkoda że nie ma szans aby to Norman był przywódcą Sinister Six, ale może w przyszłości dostaniemy coś pokroju Ultimate Six.


Będę zadowolony z klasycznych rozwiązań, jednak warto wskazać też na równie ciekawą alternatywę.
Odpowiedz
#2
Heart 
Ja jestem i zawsze będe zwolennikiem KLASYCZNEGO, starego IDEALNEGO Green Goblina, tego pierwszego-pierwszego. Bo każda ingerencja w tę perfekcyjną postać oddala ją od Jego perfekcyjności, gdyż po prostu lepiej niż być idealnym się nie da. Aczkolwiek dla Mnie, im więcej Zielonego tym lepiej, bo mam nasrane w głowie na Jego punkcie. Więc ciesze się nawet z Harrego. Szczególnie, że ten Harry jako Goblin, na pewno jest lepszy(tj bardziej goblinowy) aniżeli Harry - "Goblin Raimiego. Oczywiście byłby pozytywniejszy, gdyby był jeszcze bardziej goblinowy no ale nie wiem czemu te większe ekranizacje tak unikają Oryginalnego desingu Green Goblina D:
I zastanawia mnie co z moim ukochanym Normanem się tam stało... On...umarł? serio? Jakoś Mi to w głowę wejść nie może, więc mam nadzieję ,że jednak nie fiknął, a i wróci w późniejszych częściach, ah ah i to jeszcze wróci jako Klasyczny Green Goblin! Arrr ale się domyślam,że to tylko moje marzenia, których twórcy filmu specjalnie dla mnie raczej nie zrealizują Tongue

I taki troche flejuch z tego Harrego, obczajcie Jego zęby!




Ale rozpiera Mnie duma,że Harry powtórzył ten cudowny wyczyn Jego Cudownego Ojca, który zrobił to samo jako Green Goblin w wersji oryginalnej, buheheh :3
Bo i trochę męczące już były te wątki z Gwen xD
Odpowiedz
#3
Cytat:I zastanawia mnie co z moim ukochanym Normanem się tam stało... On...umarł? serio? Jakoś Mi to w głowę wejść nie może, więc mam nadzieję ,że jednak nie fiknął, a i wróci w późniejszych częściach, ah ah i to jeszcze wróci jako Klasyczny Green Goblin! Arrr ale się domyślam,że to tylko moje marzenia, których twórcy filmu specjalnie dla mnie raczej nie zrealizują Tongue

Wydaje mi się że to raczej pewne. Początkowo po napisach miała być scena, w której tajemniczy mężczyzna w kapeluszu mówi do głowy Osborna w jakiejś aparaturze "do zobaczenia mój przyjacielu" co miało sugerować jego przyszłe zmartwychwstanie. Jako Goblina go jakoś nie widzę, ale może kogoś w rodzaju Osborna z Dark Reign czyli pociągającego za sznurki manipulanta, który pod przykrywką innej działalności realizuje własne cele (nawet kosztem życia własnego syna). Ewentualnie mógłby się nazywać Goblin King, jak w ostatnich komiksach z Pajęczakiem. Wydaje mi się że na zwykłego Goblina latającego na glinderze Osborn grany przez Chrisa Coopera mógłby być zbyt dostojny Wink Harry przybrał tożsamość Green Goblina, a Norman w razie swojego powrotu powinien objąć bardziej znaczącą i złożoną funkcję w universum TASM, Sinister Six.... szkoda że na Hammer nie możemy liczyć.
Odpowiedz
#4
Oh było by skrajnie fajnie gdyby Mój Norman wrócił 8D
Odpowiedz
#5
moim zdanie Ten "kostium" wygląda okropnie, na serio musimy gapić się na taką twarz shreka? chyba wolałem jak był w masce Sleepy
Odpowiedz
#6
(18.05.2014 , 22:12)Michx napisał(a): moim zdanie Ten "kostium" wygląda okropnie, na serio musimy gapić się na taką twarz shreka? chyba wolałem jak był w masce Sleepy

Też stwierdzam, że maska jest potrzebna. Zawsze to napięcie takie czy twarz za maską jest równie pokręcona, itd.
Odpowiedz
#7
On to jest psychol dopiero Tongue
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości